8
Wdech, wydech. To nic ,że masz
wystąpić przed całą szkołą . To nic Agnes. Nagle zobaczyłam chłopaka, który
miał występować ze mną w duecie przy piosence Grease- Summer Night, był
całkowicie wyluzowany nagle zabrzmiała pierwsza nuta a on zaczął śpiewać
wychodząc na scenę , a ja ubrana w cukrową sukienkę zrobiłam podobnie chwilę po
nim. Gdy się do siebie zbliżyliśmy śpiewając to samo na refren wyszedł zespół
taneczny z naszej szkoły i zaczęli tańczyć po naszych obu stronach, w pewnym
momencie musieliśmy się objąć i bujać się. Było to dla mnie strasznie
krępujące, ale nawet Car powiedziała ,że świetnie to wygląda. Poświęcenie - to
jedyne mi chodziło po głowie, lecz po chwili się wyluzowałam i razem z Bryanem
i zespołem zaczęłam szaleć, gdy wreszcie światła zgasły z naszych twarzy
zobaczyłam ,że koło moich rodziców nie siedzi kto inny niż pan Jenas przez co
wybuchłam śmiechem. Po udanym występie
przebrałam się w małą czarną, odpowiednią na ten dzień i ruszyłam do … do…
mojego chłopaka. Tak Agnes, przyzwyczaj się . Taka jest prawda. Niepewnym krokiem ruszyłam do miejsca gdzie
siedzieli moi rodzice z Joe , ale gdy tylko wyszłam zza kurtyny ktoś
przyciągnął mnie do siebie i wpił w usta, po per fumie zgadłam kto to.
-Pięknie wyglądasz- zamruczał a ja
zachichotałam – Myślałam ,że urwę temu kolesiowi łeb jak cię dotknął
-Jesteś… zazdrosny? – zapytałam
czerwieniąc się
-Cholernie – mruknął i znów wpił mi
się w usta, lecz po chwili usłyszeliśmy chrząknięcie . Speszona odsunęłam się
od bruneta ale to była tylko Caroline
-Chodź tu do mnie ty moja gwiazdo!-
zachichotałyśmy i wpadłyśmy sobie w ramiona – To idziemy pić! – krzyknęła
uradowana a ja wybuchłam śmiechem
-Na którą jest ta impreza u was Joe? –
zapytała brunetka obejmując mnie ramieniem
-Jaka impreza? – zapytałam
-Joe ci nie mówił? 2 dni temu Nick do
mnie napisał na fejsie ,że robią imprezę i ,że Joe poinformuje ciebie- chłopak
zrobił zmieszaną minę
-Pewnie zapomniał – uśmiechnęłam się –
O której ? – tym razem padło pytanie do bruneta
-O 19 … -mruknął wkładając ręce do
kieszeni
-Ojj.. – szepnęła mi przyjaciółka do
ucha i uciekła a ja zachichotałam, po czym podeszłam do bruneta i objęłam go w
pasie
-Czemu mi nie powiedziałeś? – uśmiech
nie schodził mi z twarzy- Nie chcesz iść?
-A ty chcesz? – unikał mojego wzroku
-Trochę… - mruknęłam całując go w
brodę
-No dobrze.. – wziął głęboki oddech i
pocałował mnie w czoło , po czym wyszliśmy do moich rodziców trzymając się za
rękę.
Joe siedział na dole z moimi rodzicami
próbując placka mojej mamy za to ja się przebierałam. Ubrałam sukienkę z czarnym
dołem i szarą górą w wzorki wężej skóry górą , do tego szare szpilki , parę
pierścionków i brązowo-złoty naszyjnik, za to na uszy ubrałam drobne, srebrne
kolczyki. Po około godzinie byłam gotowa
i zeszłam na dół.
-Ślicznie wyglądasz kochanie –
powiedział uśmiechnięty Joe pijąc kawę z moimi rodzicami w salonie. Znowu się
zaczerwieniłam. Nie faktem ,że tak mnie nazwała ale tym ,że nazwał mnie tak
przy rodzicach. Po 20 minutach zebraliśmy się i pojechaliśmy po Caroline, która
była ubrana w białą obcisłą sukienkę i złote dodatki. Gdy wreszcie
podjechaliśmy pod dom Jenasów dostałam zawału. Stało tam pełno, pełno
samochodów. –Chodź , chodź- pociągnął mnie brunet za rękę – Wyglądasz ślicznie,
na pewno przyćmisz swoim blaskiem całą resztę – zaśmiał się a ja dałam mu
kuksańca w bok za zawstydzenie mnie. Gdy tylko weszłyśmy buchnął na nas odór
alkoholu i mieszanka per fumów. Chłopak ani na chwilę nie puścił ręki z mojej
talii . Gdy przywitałyśmy się z braćmi Jenas przyszła do nas Daniell z drinkami
. Po pierwszym już się rozluźniłam , za to po drugi poleciała już Caroline .
Zawsze ją za to podziwiałam ,że niczego
się nie wstydziła, robiła zawsze to na co miała ochotę. Po drugi drinku zaczęły
mi się biodra już same ruszać a gdy z przyjaciółką usłyszałyśmy piosenkę
Michel’a Telo – Fugidinha to zaczęłyśmy wariować jak to w zwyczaju już
mamy. Na każdej imprezie gdy tylko
wypijemy po drinku znika mój wstyd i wywijam już na parkiecie. Tak było i tym razem ,a do nas dołączyła
jeszcze Dan cała rozchichrana . Kiedy
piosenka dobiegła końca przyszedł do nas mój chłopak z drinkami dla każdej z
nas. Pijąc swojego śmiałam się z wszystkiego co było tylko możliwe. Mina
Caroline, gest Dan itp.
-Gdzie się podziała moje dziewczyna? –
zapytał Joe roześmiany ze mnie
-Na chwilę przyszła jej pewniejsza
wersja siebie – dałam mu buziaka w policzek i ruszyłam do łazienki , a jak z
niej wychodziłam zahaczyła mnie jakaś blondynka
-Wow dziewczyno! – uśmiechała się cały
czasz- Wychaczyć średniego Jonasa , pełen szacun, nawet ja próbowałam ale mi
się nie udało- zachichotałam i ruszyłam z powrotem do mojego chłopaka
-Ale wy macie znajomych! – zaśmiałam
się pijąc drinka – Nawet nie zna waszego nazwiska – wybuchłam śmiechem –
Powiedziała ,że masz na nazwisko Janas, Jonas… Czy jakoś tak – nie mogłam
przestać się śmiać, alkohol robił swoje – Nie możliwe- odstawiłam drinka na
stolik kręcąc głową i ruszyłam na taras gdzie stała Caroline i gadała z jakąś
dziewczyną , a za sobą usłyszałam uniesione głosy Jenasów.
***
( Jeśli chcesz przeczytać wcześniejszy dział kliknij ' starsze posty')